Pies czy kot – jak wybrać zwierzaka
37
Ani kot, ani pies nie jest z założenia lepszy. Wszystko zależy od twoich potrzeb oraz oczekiwań. Zastanów się więc dwa razy zanim podejmiesz decyzję.
Podczas porównywania psa i kota trzeba pamiętać, że są to zwierzaki bardzo zróżnicowane – występuje tutaj wiele ras, które różnią się między sobą. Pisząc „kot” czy „pies” mamy na myśli, „uśrednionego” przedstawiciela gatunku. Należy także pamiętać, że każdy zwierzak jest inny, nawet jeśli w obrębie rasy zachowane są pewne podobieństwa.
Pies czy kot – interaktywność
Jedną z bardziej wyrazistych cech, jaka różnicuje psa i kota, jest wchodzenie w interakcje z opiekunem. Psy pod tym względem znacznie „wyprzedzają” koty. Pies jest zwierzęciem stadnym, wchodzi więc bardzo chętnie we wszelkie interakcje ze swoim stadem, a członków rodziny traktuje właśnie jako część owego stada.
Koty mają natomiast opinię samotników. Jeśli nie miałeś nigdy dłuższej styczności z kotami, możesz wręcz myśleć, że koty w ogóle nie wchodzą w interakcje ze swoimi właścicielami. Jest to rezultat wielu niekorzystnych mitów jakie narosły wokół tych przesympatycznych zwierzaków. Prawda natomiast jest taka, że kot domowy jest bardzo towarzyski. Choć często potrzebuje chwili samotności na swoje kocie przemyślenia, to jednak również uwielbia wspólne zabawy i przytulanie, a historie o tym, że koty nie reagują na swoje imię nie są do końca prawdą.
Reasumując, pies, jak mało które zwierzę, potrafi wchodzić w interakcje ze swoim opiekunem, jednak także kot potrafi być bardzo towarzyski.
Pies czy kot – opieka
Pies z reguły bywa bardziej absorbujący. Pamiętaj jednak, że i kota nie można pozostawić samemu sobie i trzeba poświęcać mu czas.
Biorąc do domu zwierzaka, niezależnie od tego jakiego, musisz przygotować się na poświęcanie mu czasu i dbanie o jego ogólny dobrostan. Pies jest pod tym względem z reguły bardzo absorbujący. Opieka nad psem wymaga sporo czasu. Musisz zarezerwować czas na codzienne spacery. Pamiętaj, że większość ras wymaga czegoś więcej niż „wyjścia na siusiu”. Pies z reguły będzie wymagał przynajmniej jednego długiego spaceru dziennie i to niezależnie od tego czy świeci słońce, czy jest plucha. Bardzo ważnym jest, aby brać to pod uwagę i nie zakładać, że spacery będą zawsze przyjemnością. Jeśli jesteś typem „kanapowca” i nie spędzasz zbyt wiele czasu na świeżym powietrzu, spróbuj przez jakiś czas codziennie wychodzić na spacery przed wzięciem psa – sprawdź czy będziesz miał tyle sił, by robić to regularnie, zanim unieszczęśliwisz jakiegoś psa.
Oczywiście istnieją również rasy, które wymagają mniej ruchu – jeśli więc masz podobne nastawienie poszukaj psa odpowiedniego dla siebie.
Pamiętaj, że do czasu potrzebnego na spacery musisz doliczyć czas na doprowadzenie swojego psiaka do stanu umożliwiającego wpuszczenie do mieszkania. Jeśli na dworze jest brzydka pogoda pies na łapach i w futrze przyniesie sporo błota i brudu. Bardzo prawdopodobne, że po dłuższym spacerze będzie wymagał choć pobieżnego czyszczenia.
O kotach mówi się, że zajmują się same sobą… Nie jest to prawdą. Każdemu zwierzęciu musisz poświęcać czas. Kot wbrew pozorom będzie absorbował cię dość mocno – zwłaszcza jeśli nie będzie miał kociego towarzystwa. Prawdą jest, że kot przesypia większość dnia, ale zazwyczaj będą to chwile, kiedy opiekuna nie ma w pobliżu. Kot potrafi bowiem po pewnym czasie tak dopasować harmonogram drzemek, aby wykorzystać jego obecność do maksimum. Przygotuj się więc na machanie witkami, rzucanie myszek, wspólne polowania jak i długie chwile głaskania. Trzeba zaznaczyć, że czas poświęcony kotu będzie krótszy niż ten poświęcony psu, ale i tak kotu będziesz musiał poświęcić sporą ilość czasu. O tym, jak ważna może być zabawa z kotem, przeczytasz w naszym artykule „Zabawki dla kotów”.Przewagą kota nad psem w tej kwestii jest to, że kot łatwiej dostosuje się do twojego harmonogramu dnia. Jeśli wracasz później z pracy kot raczej to zaakceptuje, jeśli poświęcisz mu odpowiednią ilość czasu po powrocie. Pies co jakiś czas musi wyjść na zewnątrz i tu natury nie da się oszukać. Oczywiście nawet kot źle zniesie psychicznie sytuację, w której do domu wracasz tylko po to, aby się przespać. Wtedy zarówno pies, jak i kot nie jest dobrym wyborem.
Jeśli zatem jesteś aktywnym człowiekiem, lubisz spędzać czas na świeżym powietrzu, możesz zapewnić zwierzakowi, że zawsze znajdzie się ktoś, kto wyprowadzi go na zewnątrz to możesz pomyśleć o psie. Osoba mniej aktywna powinna pomyśleć o kocie lub odpowiednio dobierać rasę psa. Natomiast osoby, które pracują dłużej i gdy istnieje ryzyko, że zwierzak będzie musiał zostawać sam na dłużej, powinny zdecydowanie wybrać kota. Jeśli w domu spędzasz naprawdę bardzo mało czasu, pomyśl o innych zwierzakach, nie wymagających tyle zaangażowania.
Pies czy kot – problemy wychowawcze
Psy czy koty oraz inne zwierzęta futerkowe gubią sierść. Musisz przygotować się na to, że odkurzanie i zamiatanie podłogi kilka razy w tygodniu będzie normą.
O problemach wychowawczych napisano już niejedną książkę. Zarówno psy, jak i koty mogą je sprawiać. Bardzo ważne abyś był na to przygotowany – wielu ludzi po zetknięciu się z pierwszymi problemami oddaje zwierzaka. Jest to najgorsze, co możesz zrobić.
Kot łatwiej dostosowuje się do Twojego harmonogramu dnia.Ogólnie można powiedzieć, że psy potrzebują lidera. Jeśli jasno określisz „kto tu rządzi” istnieje duża szansa, że pies nie będzie sprawiał wielu kłopotów. Pamiętaj jednak, że nie każdy to potrafi; czasami trzeba być dla psa twardym (oczywiście w pozytywnym, wychowawczym sensie) a przede wszystkim konsekwentnym. Jeśli pies nie będzie miał narzuconej hierarchii w stadzie może zacząć sprawiać wiele problemów, np. nadmierne szczekanie, agresja, brak posłuszeństwa. W przypadku młodych psów problemem może być gryzienie różnych przedmiotów domowych oraz konieczność nauczenia malucha załatwiania się poza domem.Kot natomiast jest zwierzęciem, które generalnie sprawia mniej problemów, jeśli chodzi o wychowanie. Przede wszystkim nie ma tutaj potrzeby tresury, a większość mruczków bardzo szybko uczy się, gdzie stoi ich kuweta. Żeby jednak nie było zbyt optymistycznie, koty znacznie trudniej nakłonić do robienia czegoś na co nie mają ochoty. Przykładowo oduczając kota od chodzenia po blacie możesz osiągnąć rezultat połowicznie – kot nauczy się, że ludzie nie lubią, gdy chodzi po blatach więc nie będzie robił tego przy nich. Pamiętaj, że kot jest znacznie większym indywidualistą niż większość psów.
Psy łatwiej nakłonić do robienia czegoś, na co nie mają ochoty i oduczyć niepożądanych zachowań.Dla niektórych osób większym problemem może być kocie drapanie. Kot musi drapać i nie można mu tego zabronić, można natomiast ukierunkować tę czynność na przedmioty specjalnie do drapania przeznaczone. Większość kotów bardzo szybko uczy się, że do drapania jest przeznaczony drapak, inne niestety wybierają meble. Oczywiście większość kotów da się oduczyć tego przykrego nawyku, ale jeśli trafi Ci się „mały drapacz” to straty będą nieuniknione. Warto więc zawczasu dowiedzieć się jak warunkować kota, aby nie drapał mebli. Drugim problemem, który często wiązany jest z zachowaniem, jest zdarzające się niektórym kotom załatwianie poza kuwetą. W przypadku tego problemu należy być bardzo ostrożnym, większość kotów nie załatwia się na dywanie „ze złośliwości”, ale dlatego, że mają np. zapalenie pęcherza. Kota, który zaczął załatwiać się poza kuwetą, trzeba koniecznie przebadać (mocz, krew), należy też zadbać o nienaganną czystość kociej toalety oraz poświęcić mu więcej uwagi, najczęściej problem pojawia się bowiem w związku z brudną kuwetą, nieodpowiednim żwirkiem, problemem medycznym lub np. nudą.Pies czy kot – zapachy i czystość
Czystość dla wielu osób jest dość istotnym sprawą i często stawia się ją wysoko w hierarchii obaw przed wzięciem zwierzaka. Niestety nie ma tutaj idealnej recepty, zwierzętom wypada sierść – tego nie zdołamy uniknąć, możemy natomiast postarać się ograniczać.
Pies ze spacerów wraca z sporą ilością kurzu i brudu w futrze. Oczywiście sytuację poprawia oczyszczenie psa po każdym spacerze, ale nie rozwiąże to problemu w stu procentach.
Drugim problemem może być zapach. Zwłaszcza duże rasy psów pachną dość intensywnie (pewnie psy to samo myślą o nas). Oczywiście zadbany pies, zdrowy i jedzący odpowiedni dla siebie pokarm, będzie wydzielał znacznie mniej zapachów.
Trzeci problem to gubienie sierści. Musisz być przygotowany na częstsze odkurzanie domu czy usuwanie sierści z ubrań. Nie jest to z reguły strasznie uciążliwe, ale warto o tym pamiętać.
Przejdźmy teraz od kotów. Jeśli nie masz do czynienia z kotami domowymi możesz uważać, że są one „niechlujnymi” stworzeniami. Zapewne byłeś nie raz w jakiejś bramie/ogródku, gdzie koty urządziły sobie toaletę, zapach niestety nie jest zbyt przyjemny, ale da się temu przeciwdziałać, kot w domu może być praktycznie niewyczuwalny.
Sam kot nie wydziela zapachów, które byłyby specjalnie odczuwalne dla człowieka. Problemem pozostałe jedynie zapach moczu. Dobrą wiadomością jest to, że zapach, który czujesz we wspomnianych bramach to z reguły mocz „specjalnego przeznaczenia”. Niekastrowane kocury, jako zwierzaki terytorialne, znaczą nim teren. Mocz kota domowego po kastracji pachnie znacznie mniej intensywnie. W połączeniu z kuwetą krytą i dobrym jakościowo, często wymienianym żwirkiem, jest on praktycznie niewyczuwalny. Ogólnie można powiedzieć, że jak długo będziesz używał dobrego żwirku dla kotów a nie np. zwykłego piasku to możemy zagwarantować, że twoi goście zorientują się, że masz kota dopiero, gdy go zobaczą.
Podobnie jak pies, także kot gubi futro – jest to w zasadzie jedyny problem z gatunku „zapachowo-czystościowego” jakiego doświadczysz.
Próbując wybrać pupila dla siebie przemyśl sprawę dogłębnie i szczerze odpowiedz sobie, jaki będzie lepszy dla ciebie.
Jeśli jesteś pedantem i czystość domu ma dla ciebie bardzo duże znaczenie weź pod uwagę, że zarówno kot, jak i pies będą gubić sierść, poza tym pies będzie wymagał osuszenia i oczyszczenia po większości spacerów. Błoto i kurz mogą także przynieść do domu koty, które mogą wychodzić na dwór lub mają dostęp do ogrodu.
Pies czy kot – koszt utrzymania
Koszt utrzymania zwierzaka to przede wszystkim jego wyżywienie.
W analizie kosztów zakładamy, że chcemy żywić zwierzaka dobrymi jakościowo karmami nie zaś najtańszymi produktami pełnymi wypełniaczy.
Z psami sytuacja jest dość skomplikowana z powodu różnych wielkości ras. Można założyć, że im większy pies tym droższe jest jego utrzymanie – stosujesz więcej karmy, więcej kosmetyków itp. W przypadku psa koszt utrzymania będzie wahał się więc od kilkudziesięciu do kilkuset złotych. W przypadku dużego psa na samo jedzenie dobrej jakości wydasz ponad 100zł, czasem nawet ponad 200zł miesięcznie. Jest jednak również dobra wiadomość. Koszty żywienia można trochę obniżyć samemu przygotowując część posiłków, należy jednak pamiętać o odpowiednim zbilansowaniu diety i gotowaniu jedzenia odpowiedniego dla naszego pupila – resztki z obiadu nie są tu dobrym wyjściem – jeśli chcesz aby Twój pies był dobrze żywiony będziesz musiał gotować dla niego osobno.
Oczywiście do wydatków na żywienie należy dodać inne wydatki takie jak wizyty u weterynarze, smycze, akcesoria itp.
Koszty utrzymania psa czy kota to nie tylko sama karma – należy pamiętać jeszcze o wizytach u weterynarza i niezbędnych akcesoriach takich jak smycze czy miski.W przypadku kota sprawa jest już prostsza. Żywienie kota głównie suchą karmą to wydatek kilkudziesięciu złotych miesięcznie. Kwota ta wzrośnie jeśli postanowisz urozmaicać dietę puszkami czy smakołykami. Wiele osób wydaje na żywienie kota kwoty powyżej 100zł miesięcznie. Tym niemniej podstawowa wersja czyli żywienie dobrymi karmami, ale „bez luksusów” powinna zamknąć się w kwocie 40-70zł miesięcznie. Żywienie kota domowymi sposobami oczywiście jest możliwe, ale należy szczególnie zadbać o prawidłowe zbilansowanie pokarmu, co często wymaga wiedzy. Warto też wspomnieć, że żywienie kota w domu nierzadko okaże się droższe niż kupowanie dobrej jakościowo karmy, kot odżywia się głównie mięsem. Do kosztów utrzymania kota należy doliczyć żwirek, w zależności od wydajności produktu i wielkości opakowania wydamy na niego około 20-40zł miesięcznie.Do wspomnianych wydatków również należy doliczyć wizyty u weterynarza, szczepienia i akcesoria.
Porównując więc psa z kotem trzeba stwierdzić, że żywienie oraz utrzymanie małego psa kosztuje podobnie jak żywienie i utrzymanie kota. W przypadku średnich i dużych ras psów koszty te jednak rosną. Z drugiej strony pamiętaj, że właściciele małych psów i kotów często wydają znaczne kwoty na „rozpuszczanie” swoich pupili więc w rezultacie możesz wydawać znacznie więcej na zwierzaka niż podane tu kwoty bazowe.
Pies czy kot – zdrowie
Zwierzaki, podobnie jak ludzie, od czasu do czasu chorują. Zastanów się, czy będzie cię stać na ewentualne leczenie.
Ważnym kwestią u zwierzaków jest ich zdrowie.
Niestety trudno przewidzieć, czy nasz zwierzak będzie okazem zdrowia. Wiele ras ma typowe dla nich przypadłości takie jak np. dysplazja, choroby serca, skóry. Warto zatem sprawdzić na co często chorują psy rasy, którą chcemy zakupić. Zwierzaki ze schroniska często na początku trzeba podleczyć i odkarmić, nie oznacza to jednak, że takie psy i koty są bardziej chorowite.
W przypadku kotów często zdarzają się choroby układu moczowego, ponadto diagnostyka kotów jest niestety trudniejsza niż psów. Koty mają dodatkowo tę przykrą cechę, że bardzo długo nie okazują oznak choroby/bólu, gdy właściciel zaczyna coś zauważać choroba bardzo często jest już mocno rozwinięta. Mając więc kota musisz go dość mocno obserwować, aby jak najszybciej dostrzec że coś jest nie tak. Warto też raz w roku przebadać mocz i krew naszego pupila.
Zarówno psa, jak i kota raz w roku należy zaszczepić, a kilka razy w roku odrobaczać. Dodatkowo psy i koty, które wychodzą z domu musimy w miarę potrzeb zabezpieczać przed pchłami i kleszczami.Podsumowanie
Porównaliśmy kilka aspektów posiadania psa i kota. Jak sam widzisz, żaden zwierzak nie jest idealny dla każdego. Próbując wybrać pupila dla siebie przemyśl sprawę dogłębnie i szczerze odpowiedz sobie, jaki będzie lepszy dla ciebie. Jakiejkolwiek decyzji nie podejmiesz na pewno będziesz z niej zadowolony, jeśli dobrze rozważysz wszystkie za i przeciw.
Być może Czytelnik odniósł wrażenie, że artykuł skupia się głównie na wadach posiadania zwierzaka, ale w końcu lepiej poznać zawczasu wady przyszłego kompana. Zalety niech będą dla ciebie miłą niespodzianka. Chyba nikt, kto podjął rozsądną decyzję w kwestii pies czy kot, tego nie żałował.
Koty bardzo szybko się uczą. Moje nigdy w swoim kocim życiu nie „załatwiły” mi się w domu, jeden nawet potrafi prosić i nauczył się tego za pierwszym razem i teraz nawet nie muszę trzymać szynki, żeby skoczył mi na rękę :], a jeden potrafi nawet ze mną „gadać” :D.
miau
Ja mam 3 psy i 2 koty i rybki będę jeszcze miała chomiki i świnki morskie .kocham zwierzaki i nie potrafię zdecydować czy pierwszy czy kot. Ale dla ludzi z ogrodem polecam psa ❤️
Pies ci wydepta trawę i zniszczy wszystko na swojej drodze.
Nudy muj pies umiejętności wszystkie sztuczki nawet wyprowadza swoje dzieci na spacer uczy je jak się zachowywać i jak się zaprzyjaźnić z jej przyjacielem najgroźniejszym psie w okolicy dzięki psom cała ulica i sonsiednia mnie lub i nawet pani ze sklepu pies to najlepszy przyjaciel człowieka🐕
Bardzo ciekawy artykuł.Mam bloga z równie ciekawymi artykułami, serdecznie zapraszam http://www.kobietapracujaca-kobra.blogspot.com
Ja osobiście wolę koty 😉 I nie długo zaadoptuje małego mruczka.
Moja teściowa ma kota.
Wszystkie meble odrapane i śmieeeeeeeeerdzi, że na wymioty szarpie od wejścia. 🙁
Jednak problem „zmokłego psa” a fetor kociego moczu jest nie do porównania.
Dodatkowo kota nie upilnujesz, żeby nie saneczkował ci czterema literami po blatach, na których przygotowujesz posiłki.
Ale to tylko moja dokumentnie subiektywna ocena. 😛
W domu też mam kota, który jest tylko czasami „niegrzeczny” bo zdziera podłogę szlifuję kanapy a czasami nasika mi na podłogę a poza tym jest super.
W domu też mam kota, który jest tylko czasami „niegrzeczny” bo zdziera podłogę szlifuję kanapy a czasami nasika mi na podłogę a poza tym jest super.
Ja osobiście jestem zdeterminowaną kociarą. Główny argument „psiarzy” jest taki: pies jest wierny, kot nigdy nie słucha i drapie.Po części to prawda, psy są wierniejsze od kotów, koty chodzą własnymi ścieżkami, ale trzeba wziąć pod uwagę że psy to w naturze zwierzęta STADNE, a koty są zawsze SAMOTNIKAMI(jedyny wyjątek to lwy), nie można wiec wymagać od kota żeby zachowywał się jak pies, to sprzeczne z jego naturalnym instynktem, a co do drapania, to kot drapie tylko w samoobronie, lub wtedy gdy czuje się w jakiś sposób zagrożony…Jeśli adoptowali państwo dorosłego kota jako „przybłędę”, proszę się nie dziwić jeśli na początku będzie sprawiał problemy, to normalne że czuje się dziwnie i jest przestraszony.Niektóre takie koty mają złe przeżycia, boją się ludzi( o okrucieństwie niektórych ludzi i znęcaniu się nad zwierzętami chyba nie muszę pisać). Małe koty szybko zapominają jeśli są otoczone miłością, starsze troche trudniej, ale nic na siłę…Nie wolno kota ze złymi przeżyciami od razu łapać i przyciskac do serca, to tylko zaszkodzi. Najpierw trzeba go wypuścić na podłogę( najprawdopodobniej schowa się pod kanapę i będzie tam siedział jakiś czas), trzeba postawić miskę z jedzeniem tak, aby kot ją widział i spokojnie opuścić pokój.kiedy juz wyjdzie nie łapać go,kiedy nie ma na to ochoty, tylko czekać Aż SAM DO NAS PODEJDZIE
POZDRAWIAM
Zgadzam sie z przedmówczynią,koty są samotnikami i chodzą własnymi ścieżkami.Właśnie zamierzam adoptować dorosłego, nie chce żeby się zniechęcił, dzięki za poradę:)
POZDRAWIAM KOTY I ICH WŁAŚCICIELI
A nie lepiej pozdrowić wszystkie zwierzaki i ich właścicieli?;)
Ja jednak wolę psy. Nie przepadam aż tak za kotami. A jeżeli uważacie, że psy są do „bani” to się grubo mylicie. Może sami poznajcie trochę bardziej psy.
ja osobiscie wole pieski i mam już moją sunie beti kocham ją nad zycie.To prawda że trzeba z nią wychodzić ,bawić i duzo poświęcać czasu ale naprawde warto.W sprawie kotów to niezabardzo mogę powiedzieć bo niemam ale chodze do mojej przyjaciułki która ma kota.I ja osobiście nie lubie kotów mam to z natury i bez obrazy ale wole psy
przez cale zycie mialam stycznosc tylko z psami, obecnie mieszkam u chlopaka ktory ma kota. Lubie wszystkie zwierzeta, kazdy gatunek ma plusy i minusy. W kotach przeszkadza mi to, że wszędzie wchodzą … na stół czy blat w kuchni gdzie przygotowuję potrawy. Nie mogę nic zostawić na stole i wyjść przykładowo do toalety, bo kocica czai się gdzieś w pobliżu (już kilka razy zdarzyło się, że dobrała mi się do śniadania). Psy też potrafią kraść ze stołu ale moim nigdy się to nie zdarzyło. Niestety, ale psu trzeba poświęcać bardzo dużo czasu, wyprowadzać na spacery, dbać o kondycję oraz higienę, z kotami nie ma tego problemu, ponieważ są bardzo czystymi zwierzętami oraz wchodzą i wychodzą z domu kiedy chcą, mają własne ścieżki i nie potrzebują człowieka do towarzystwa. Mimo wszystko tęsknię za psim towarzystwem, za wpatrzonym we mnie wzrokiem, merdającym ogonem kiedy wracam do domu, zaczepianiem do zabawy itp. Kot nie tworzy tak silnej więzi, nie rozumie słów „fe, zostaw, nie wolno, zostań” … jest mało kontaktowy. Czasem odnoszę wrażenie, że kocica mieszkająca z nami kocha nas wyłącznie za to, że dajemy jej jeść, resztę ma głęboko w d …
Komentarz co prawda pisany po kilku latach, ale wielu ludzi mysli calkiem podobnie wiec pozwolilam sobie zamiescic tutaj kilka zdan od siebie.
Moja kotka nie byla wychodzaca,mieszkalam na dziesiatym pietrze, na smyczy nie lubila chodzic, wiec nie bylo sensu jej meczyc. To moj trzeci kot i prawda jest taka ze wiele zalezy od charakteru kota ale rowniez od jego wychowania.
Moja kotka uwielbiala pieszczoty-glaskanie,drapanie,z wlosem,pod wlos-wszystko bylo jej jedno. Biegla za czlowiekiem do lazienki zeby posiedziec na pralce,poobserwowac a pozniej pokrecic sie wokol nog i przy okazji zostawic mase siersci 😀 Ale przybiegala zawsze na zawolanie. Mimo ze w domu byla rowniez druga kotka to swoje imiona bez problemu rozpoznawaly. I rozumiala „nie”,tylko czasami najpierw patrzyla chwile z wyrzutem zanim sie posluchala.
Kot potrafi byc przywiazany,potrafi okazywac uczucia i potrafi sie sluchac,jest z nim interakcja i nie uwazam ze kot=indywidualista,chodzacy wlasnymi drogami.
Niestety moja kotka odeszla,z powodu raka,miala 6 lat.
Podsumowujac,nie do konca jest to sprawiedliwe gdy wszystkie koty wrzuca sie do „jednego wora”
W mojej rodzinie od zawsze były zwierzęta: psy, koty lub oba równocześnie. Jeśli chodzi o zachowanie, charakter, to różnice obu zwierząt są oczywiste – choć, moim zdaniem, potężne znaczenie ma atmosfera samego domu, zachowanie mieszkających w nim ludzi. Od małego dziecka, praktycznie bez przerwy, wychowywałem się w towarzystwie zwierząt. Nie przypominam sobie żadnych szczególnych problemów z koegzystowaniem ludzi i zwierząt. Co prawda w moim rodzinnym domu nigdy nie mówiło się, że zwierzęta się kocha, jak to teraz powszechnie można usłyszeć. U nas miłość jako taka była dla ludzi – zwierzęta zaś traktowaliśmy z należnym szacunkiem, tyle wystarczało. Niepokoi mnie trochę współczesna moda na kochanie zwierząt i nienawiść do ludzi. Uważam, że mamy do czynienia ze skrzywieniem świata wartości. W moim domu zwierzęta zawsze były członkami naszej rodziny, dbaliśmy o zwierzęta i rozpieszczaliśmy je. W zamian otrzymywaliśmy od nich to, co mogą dać najlepszego – niezależnie czy były to koty czy psy: mądre oczy które wszystko potrafią powiedzieć, wzajemne przywiązanie, wysoko rozwiniętą inteligencję zwierzaków, które potrafiły więcej niż wydawało się, że powinny umieć. Nasze zwierzęta cieszyły się z naszej obecności oczywiście z wzajemnością. Każde na swój sposób: inaczej psy, inaczej koty. Z całą stanowczością jednak zaprzeczam mitowi, jakoby np. koty lekceważyły ludzi, były z ludźmi tylko dla jedzenia. To jest mit. Koty również cieszą się z obecności ludzi, przywiązują się, wchodzą w relacje – ale robią to inaczej niż psy – bo i są zupełnie innymi zwierzętami. Z moich wspomnień powraca pewna zasada naszej rodziny. Nasze koty i psy nie były po coś, nie były dla naszej zabawy, dla aportowania, dla zaspokajania potrzeb, pilnowania domu, łapania myszy. Te sprawy były potem, w tle, jako konsekwencja wspólnego życia. Nasze zwierzaki były z nami, bo kiedyś przychodziły po pomoc, bo nie miały schronienia, bo ktoś je zostawiał same, bo zostały dotkliwie pogryzione… U nas dostawały jedzenie, spokojne słowo, bezpieczeństwo i wolność wyboru: mogły odejść lub zostać. One wybierały tę drugą opcję i tak rodzinne grono powiększało się o kolejnego domownika. Domownika akceptowanego razem z jego dziwactwami i przywarami. Zwierzęta były tak ważne, że mój Tato nigdy sam nie zjadł śniadania, zanim nie nakarmił zwierząt. I nie trzeba było mówić, że się kocha psa czy kota. Wystarczył szacunek dla istot słabszych od nas, zależnych od nas, powierzonych naszej opiece przez Pana Boga.
Dziś, po wielu latach, jako dorosły człowiek znów mam kontakt z pewnym kocurem, strasznym dziwakiem i tchórzem. Zdawało by się przypadek beznadziejny, wszystkich i wszystkiego się boi. A jednak wystarczało trochę wczuwania się w jego potrzeby i szacunku dla jego indywidualności – aby otrzymać w zamian jego wdzięczność, przywiązanie, okazywanie, że na towarzystwie ludzi zależy mu bardziej niż na jedzeniu. Znów mam do czynienia z bardzo inteligentnym zwierzęciem, fajnym domownikiem, powodem radości. Wybaczcie to trochę długie pisanie. Tak mnie wzięło po przeczytaniu artykułu i Waszych komentarzy. Pozdrawiam i życzę wspaniałych relacji z Waszymi pupilami.
Ja wybierając pierwsze zwierze dłuuugo nie mogłam się zdecydować czy wziąć kota czy psa. W końcu może to się wydać dziwne, ale wybrałam psa – ze względu na wygodę. Wyjaśniam -Nie lubię kotów wychodzących. Obrzydza mnie to, że idą na dwór, rozgryzają myszy czy ptaki, dotykają nosami odchody innych zwierząt, a potem wracają do domu przejeżdżają właścicielowi noskiem po dłoni i ją liżą. Brr. Ohyda. Więc puszek jak już siedziałby w domu, a tu pojawia się problem drzwi ogrodowych, które prawie 24h są otwarte, a co to dla kocurka wyjść na ogródek, przeskoczyć płotek i pójść w cholere? Mogłoby go zaatakować inne zwierzę, albo jakiś człowiek ukraść – bo ludzie mają „lepkie łapki”, szczególnie na rasowe koty. Do tego pouchylane okna, bardzo niebezpieczne dla kotów. A pies co? Wyjdziesz 3-5 razy dziennie, pobiegasz, pobawisz się. Tylko szczekanie nieco uciążliwe. Wszystkie zwierzęta są cudowne, to ludzie którzy je mają są źli 🙂
Ja bym wybrała kotka ale wręcz kotkę.Lecz psa też bym wzięła, ale wole kotkę bo też są wierne jak bym była chora lub smutna do by do mnie poszła.Pies stwarza dużo problemów ale kot też ale wole bardziej kota.Pies niby wierny ale morze bardzo mocno ugryźć a kot nie.
pozdrawiam:)
Rosana, koty same mogą polować i doskonale mogą sobie poradzić bez pomocy człowieka. Psy, oczywiście też potrafią polować, choć częściej ich metodą na zdobycie pokarmu są „smutne oczy” polują od kotów gorzej i to raczej one są pasorzytami.To, że ta kocica ma Cię w d… może być zasługą twojego zastawienia do niej.
My wybraliśmy kota właśnie ze względu na mniejszą ilość czasu jaką trzeba na kota poświęcić.
Od prawie roku jest z nami ruda kotka (nierasowa), jesteśmy bardzo zadowoleni.
Opieka nad kotem w porównaniu do psa w zasadzie nie istnieje, wystarczy że dbamy o kuwetę (co 2-3 dni) i pełne miski.
Nasza kotka nigdy nic nam nie zniszczyła, nie drapie mebli, w domu nie śmierdzi.
Jeśli w domu śmierdzi kotem, to jest źle karmiony (mleko!! koty nie trawią mleka – mają po nim rozwolnienie) i powinny raczej jeść wyłącznie kocią karmę dobraną metodą prób do konkretnego kota, wtedy w domu nic nie czuć!
Wiele zależy od charakteru kota, czy jest kastrowany/sterylizowany, od tego czym jest karmiony, czy ma możliwość wyjścia np.na taras itp.
Nasz kot nie włazi na blaty ani stoły, no parę razy się oczywiście zdarzyło, ale wie że jej nie wolno.
Mały kociak zawsze więcej broi/drapie, z wiekiem staje się zwykle bardziej ułożony.
Ja mam i psa, i kota. Pies był naszym jedynym zwierzakiem przez pierwsze 10 lat jego życia, lecz ostatnio do domu przyjechała kotka, która kilka dni temu skończyła 6 miesięcy. Oba zwierzaki są rasowe, gdyż zależało nam na pewnych cechach osobowości, wybraliśmy doskonale. Nie sprawiają problemów, są pojętne, delikatne i rodzinne – oba podążają za mną po całym domu, chcąc być z człowiekiem.
Początkowo nie mogłam przyzwyczaić się do zachowania kotki, gdyż jest znacznie mniej wylewna niż nasz pies. Z czasem jednak nauczyłam się, w jaki sposób okazuje uczucia i teraz spokojnie mogę powiedzieć, że koty są równie emocjonalne i kochające, nawet jeśli nie okazują tego tak widocznie. Jako ciekawostkę mogę napisać, że wcale nie jest mruczącym tulakiem 🙂 mruczeć mruczy, lecz nie lubi wchodzić na kolana i nie przepada za zbytecznie długim głaskaniem, które to lubi tylko na swoich własnych warunkach, raz, dwa razy dziennie. W ogóle Kota przełamała wiele moich przekonań na temat kotów. Większość opinii krążących wokół na temat kotów jest mitami i nijak mają się do rzeczywistości.
Prawdą jest, że w domu z kotami może śmierdzieć. Jest to zwykle wywołane brakiem higieny właścicieli. Koty bardzo nie lubią załatwiać się do brudnych kuwet. Trzeba je czyścić co najmniej raz dziennie. Dlatego też czasami śmierdzi w domach starszych ludzi, którzy nie mają siły, lub nie mogą schylać się do kuwety.
Zarówno psa, jak i kota można nauczyć pewnych zachowań, by nie sprawiały problmów. Moja kotka nie chodzi po blatach, nie kradnie jedzenia, nie drapie mebli, przychodzi na zawołanie i powoli uczy się siadać na zawołanie.
Według mnie ważną różnicą między psami i kotami jest właśnie wylewność uczuć. Po pewnym czasie z kotem muszę stwierdzić, że mi bardziej pasuje właśnie jej zachowanie – spokojnie obserwuje co się dzieje, bez zbytecznego wariowania, natomiast pies jest czasami aż zbyt nachalny w swojej miłości. Niemniej jednak oba zwierzęta są równie mocno przeze mnie kochane, oba mają zalety i wady, oba wymagają czasu i konsekwencji, czasem również poświęceń z naszej strony, gdyż do pewnych zachowań trzeba się przyzwyczaić.
Trzeba też pamiętać, że z kotem również należy się bawić, zwłaszcza, jeśli jest to kot niewychodzący, bo inaczej może znaleźć sobie zabawę sam, a jego pomysły niekoniecznie muszą podobać się nam 🙂
Zachowania różnych zwierząt mogą się różnić, wpływ na nie ma nasze zachowanie, wychowanie zwierzaków, jak i ich rasa (w moim przypadku są to Golden Retriever i Norweski Kot Leśny). Moje doświadczenia mogą zatem diametralnie różnić się od doświadczeń innych ludzi.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawa wypowiedz . Jestem w trakcie zastanawiania sie nad kupnem kota rasy birmanskiej i z uwaga przeczytalam wszystko co napisalas . Bardzo wywazone wypowiedzi , Mialam przez w sumie 18 lat psy – Czarna terierke rosyjska i shih-tzu . kochane futrzaki , ktore juz odeszly. Troche zrobilam sie leniwa i nie chce mi sie wychodzic pare razy dziennie , juz to mialam tyle lat . Wiem natomiast co to kudly w domu i rozne zapachy . moje psy byly bardzo zadbane i ich zapach byl raczej przyjemny po prostu psi . Czesto byly kapane i czesane . Tym niemniej obawiam sie kocich zapachow ale jak napisalas wszystko zalezy od regularnego sprzatania i higieny na codzien. Pozdrawiam serdecznie
Ja mam kota który ma 5 miesięcy i jej mamę .Franio jest słodki . Przyjdzie w nocy i przytuli się do mnie w nocy .nie ma z nim problemów . Z jej mamą też . Natomiast z małym psem jest kłopot bo plącze ci sie pod nogami szczeka i nie daje ci spać . wswzędzie z nim musisz chodzic aby nie zaszczekałsię
pies jest o wiele lepszy od kota ludzie są głupi że wolą koty ja nie przepadam za kotami wolę male niż większe psy są bardzo potrzebne a koty tylko polują i wychodzą w pola a za prezent dają pod drzwi szczury a pieski pilnują domu. jak złodziej jakiś wejdzie do domu i ich wted gryzą a koty leżą jak lenie a pozatym koty są płochliwe i to są tchurze.wiec opamiętajcie ludzie którzy wolą koty
Jesteś dzieciakiem czy niedorozwojem?
Miałem 2 kundle w swoim życiu i wolałem je, póki nie sprawiłem sobie kotka (Maine coona). Był też kot turecki angola (niestety choroba nerek nam go zabrała) a teraz jest syberyjski neva masquerade. I powiem jedno – psy to głupie stworzenia które bez ludzi zginą, włóczęgi i śmierdziele. Z kotem trzeba umieć żyć. Wymagają więcej uwagi, ale za to odwdzięczają się z nawiązką. Odnosząc się do twojego marnego porównania, nasz Amir wiecznie nam towarzyszy, zachęca do zabawy, rozmawia z nami, na dzwonek do drzwi leci do nich, aby się przywitać a gdy dzwoni budzik, zawsze mnie znajdzie i podniesie alarm że budzik dzwoni (przy tym ociera się o mnie). Dodam tylko że aportuje i uwielbia podróże samochodem. Chcesz coś dodać??
Adam …. Jesteś okrutnym znieczulicem, jak śmiesz mówić tak o psach ? Miałeś 2 kundle serio?! Oba zwierzęta mają wady , lecz nie przesadzaj fajnie że jesteś takim „kociarzem” lecz pomyśl o „pisarzach” ja ogólnie kocham obydwa czworonogi i nie mam zamiaru wybierać on jest gorszy , on jest lepszy nie piszcie mi , w stylu „ty się nie znasz , jesteś głupia!” a owszem się znam ! Sama mam obydwa zwierzaki kota Węgielka i sunie Joczke Węgielek ma 11 lat , a joczka 4 moje mordeczki 😍
Mam psy i koty.
Pies jest zupełnie inny niż kot. Problem polega na tym, że zazwyczaj mamy psa lub kota. Właściciele psów zupełnie nic nie wiedzą o kotach a właściciele kotów o psach. Zwierzęta mają zupełnie odmienną mowę ciała dlatego dochodzi do konfliktów między nimi. Najgorsze jest to jak jest nieodpowiedni właściciel psa który pozwala aby jego pies był agresywny w stosunku do kotów. Psy są bardziej karne i wierne a kot to indywidualista. Mam parę kotów i jeden zachowuje się zupełnie jak pies. Psy mogą polubić zabawy z kotami . Ugoda jest po stronie psa który musi zaakceptować naszą wolę.
Prawie wszystkie problemy z psami i kotami pochodzą z braku zainteresowania się ich życiem i odmienną psychiką. Nie ma złych psów i głupich kotów. Efekty jakie widać na naszych pupilach dotyczą nas samych.
Pretensje powinniśmy mieć do siebie. Może warto poznać te dwa zupełnie odmienne światy.
Mam psa, to nie wystarczy. Bacznie obserwuję jego zachowanie, to już pierwszy krok. Staram się go zrozumieć i robię coś w tym zakresie, tak trzymać.
Psy i koty to wspaniałe i zupełnie odmienne zwierzęta. psypies.pl
Jedno duże zastrzeżenie: kota NIE WOLNO karmić suchą karmą. Koty z natury prawie nie piją, suchy pokarm to prosta droga do chorób nerek. Polecam artykuły o karmieniu BARFem – jeśli to jest zbyt czasochłonne, to zaleca się puszki z pokarmem wysokomięsnym, powinien.
70% (dostępne głównie w sklepach internetowych).
Ja zdecydowanie jestem za psem w domu, za kotami nie przepadam. Gdy byłam mała strasznie podrapał mnie kocur tak sam z siebie i od tamtej pory jest ban na koty.
Czytam Państwa opinie, przeczytałam już kilka for o kotach. Marzy mi się kotem brytyjski, lecz obawiam się tylko jednej sprawy. Pracuje w szpitalu na zmiany i w domu mnie nie ma od 12 do 24h czasami. Wychowałam się z psami ale nie zafunduje mu takiej rozłąki, czy jest szansa, że kot to jakoś uniesie czy raczej się nastawić na niepowodzenie?
Proszę o poradę
Kot dłużej wytrzymuje bez właściciela, a pies może dostać głupawki itp.
Ja też stanęłam nad dylematem pies czy kot. Wybrałam oba i powiem wam, że bardzo dobrze się dogadują. Właśnie przytuleni leżą na jednym legowisku 🙂
U nas poszliśmy na kompromis…i jest pies z kotem ( a raczej dwa psy 🙂 )
Kot lepszy bo nie śmierdzi tak jak pies i można go zostawić w domu bez żadnych problemów. Koty załatwiają się do kuwety i nie jedzą tyle karmy, co psy.
Jeśli ktoś pracuje od rana do wieczora i tylko co jakiś czas może dać trochę karmy to kot lepszy, pies lepszy w sytuacjach gdy właściciel mało pracuje i niema co robić, tak jak mówiłem psy śmierdzą i (duże psy) niszczą wszystko w domu od dziur w drzwiach do żeczy przez które byście go dali do schroniska. Psy niby cię lubią, lecz to podstępne bestie które odstraszają gości skakaniem na nich i ich gryząc, a śmierdzą na kilometr.
Ja od dzieciństwa miałam i psy i koty. Ogólnie kocham zwierzęta. Jednak w dorosłym życiu, przy mniejszej ilości czasu przez pracę i większej ilości obowiązków w domu, stawiam na koty. Kot jest niesamowitym przyjacielem i wyjątkowym towarzyszem w naszej rodzinnej codzienności.