Pierwsze chwile kota w nowym domu
91
Przed przywiezieniem zwierzaka musimy oczywiście skompletować wszystkie niezbędne akcesoria jakich będzie potrzebował kot, czyli tzw. wyprawkę. Do podstawowych sprzętów należy
kuweta, miski, drapak, transporter ewentualnie legowisko, niezbędna będzie także karma, łopatka i żwirek do wypełnienia kuwety. Więcej na temat przygotowania wyprawki możesz przeczytać w osobnym artykule „Kompletujemy wyprawkę dla kota”.Przygotowanie domu
W przełamywaniu lodów pomiędzy kotem a jego nowym opiekunem najlepszą receptą jest dać sobie, a przede wszystkim zwierzakowi trochę czasu.Ważną sprawą jest także odpowiednie zabezpieczenie okien i balkonów, tak żeby nasz nowy pupil nie wypadł lub nie zawiesił się przypadkowo na uchylonym oknie. Oprócz tego cała rodzina będzie miała kilka nowych nawyków do przyswojenia. Po wprowadzeniu do domu mruczka należy bardzo uważać na pozostawione na wierzchu folie i reklamówki, koty bardzo lubią się nimi bawić, ale nieostrożna zabawa może być niebezpieczna. Musimy także uważać na wszystkie gorące sprzęty – pozostawione bez opieki grzejniki, żelazka, płyty grzejne, koty są bardzo mobilna i mogą bez problemu wskoczyć np. na rozgrzany piecyk. Bardzo ważne jest też aby nie pozostawiać i nie dawać kotu do zabawy nitek, włóczki, czy innych długich i cienkich materiałów np. „anielskiego włosa” czasem jeszcze zawieszanego na choinkach. Niestety obraz mruczka bawiącego się kłębkiem wełny dobrze znany z bajek musimy nieco zweryfikować. Zabawa nitkami może być dla naszego pupila bardzo niebezpieczna, połknięta nitka często prowadzi bowiem do poważnych problemów z jelitami kończącymi się niejednokrotnie śmiercią kota. Warto poszukać także listy roślin niebezpiecznych dla zwierząt i postarać się usunąć z domu i ogrodu te najgroźniejsze dla zdrowia i życia pupila.
Podróż do nowego domu
Kiedy już wyprawka jest przygotowana, a dom zabezpieczony niczym forteca ; ) możemy udać się po naszego nowego współlokatora. Jeśli odbieramy kota z hodowli najprawdopodobniej będziemy mogli go przywieźć prosto do domu, gdyż powinien być on przebadany przez lekarza weterynarii już wcześniej. Bardzo dużo kotów zabieranych z fundacji też posiada już książeczkę zdrowia, jeśli jednak nasz kociak trafi do nas prosto ze schroniska, lepiej jest zabrać go do lekarza weterynarii dość szybko. Niektóry są przeciwnikami takiego rozwiązania i twierdzą, że lepiej odczekać jakiś czas, gdyż taka wizyta dodatkowo bardzo zestresuje kota, ale jeśli mamy podejrzenia, że warunki, w których nasz pupil dotychczas przebywał były złe, a sam zwierzak ma np. bardzo brudne uszy, brzydką sierść lub objawy przeziębienia, to lepiej żeby weterynarz obejrzał go jak najprędzej i pomógł nam w walce z tymi oznakami zaniedbania. Do lekarza weterynarii zaglądnijmy zawsze wtedy, gdy mamy wątpliwości co do stanu zdrowia naszego zwierzaka.
Ze zwierzakami bardzo chętnie bawią się dzieci musimy jednak nauczyć je odpowiedniego postępowania w stosunku do pupila: ciągnięcie za ogon i uszy, straszenie, całodzienne wożenie w wózku czy przebieranie w ubranka dla lalek z pewnością bardzo się nie spodobają kotu.Udajemy się zatem w drogę, żeby przetransportować do domu naszego kota. Najlepiej zaopatrzyć się wcześniej w specjalny, plastikowy transporter, który zabezpiecza zarówno naszego pupila, jak i np. zapobiega nagłemu wskoczeniu kota na kierownicę w samochodzie. W transporterze łatwiej też jest zwierzęta przewozić pociągiem czy tramwajem, a podczas spaceru do domu lub weterynarza mamy gwarancję, że pupil nam nie ucieknie. Musimy pamiętać, że nasz nowy towarzysz będzie podczas pierwszej podróży bardzo zestresowany, być może będzie to jego pierwsze wyjście poza dom, w którym dotychczas żył. Musimy się liczyć z tym, że może głośno miauczeć lub ze stresu załatwić się do klatki transportowej. Jeśli będziemy kota przywozić z daleka i podróż zajmie nam kilka godzin postarajmy się mieć małą miseczkę, do której będziemy mogli nalać wody oraz ręczniki papierowe w razie gdyby zwierzak załatwił się do transportera. Większość kotów w drodze jest bardzo zestresowana i najczęściej nie jedzą ani nie załatwiają się, ale warto zabezpieczyć się na wypadek, gdyby nasz kot miał inne zdanie na ten temat ; ) Woda może być niezbędna, zwłaszcza w czasie upału.
Pierwsze chwile razem
Pierwsze chwile kota w nowym domu mogą być dla niego bardzo stresującym przeżyciem. Musimy przede wszystkim zapewnić mu spokój i pozwolić się zapoznać z nowym terytorium. Na samym początku warto pupilowi pokazać kuwetę, większość kotów bardzo szybko uczy się, gdzie jest ich ubikacja. Zaraz po przyniesieniu mruczka do domu włóżmy go na chwilę do wypełnionej żwirkiem kuwety i pozwólmy mu samodzielnie z niej wyjść i poznać okolicę. Małe kociaki, które zostały prawidłowo zsocjalizowane w hodowli lub fundacji prawdopodobnie dość szybko zainteresują się nowym otoczeniem, mogą być przestraszone przy pojawieniu się hałasu lub gwałtowniejszego ruchu, mogą też pomiaukiwać szukając rodzeństwa i matki, od których zostały odłączone.
Aby uniknąć problemów żołądkowych po przeprowadzce najlepiej podawać kotu karmę którą dostawał w dotychczasowym miejscu zamieszkania i mieszać mu ją z nowym pokarmem.Więcej problemów może mieć z oswojeniem się dorosły kot, szczególnie jeśli ma za sobą negatywne doświadczenia lub został zabrany ze schroniska czy domu, w którym przebywał kilka lat. Często zdarza się, że zwierzęta takie wybierają sobie jeden kąt, w którym czują się bezpieczne – za łóżkiem, za szafą lub pralką i bardzo długo stamtąd nie wychodzą. Swoją kryjówkę opuszczają np. pod nieobecność domowników lub nocą. Przemykają też po mieszkaniu żeby się najeść lub skorzystać z kuwety. Dla dorosłego kota przeprowadzka jest ogromnym stresem, pozwólmy mu zatem zaaklimatyzować się powoli w taki sposób, jaki on sam sobie wybierze. Postarajmy się chociaż przez pierwsze dwie doby nie zaczepiać go, nie wyciągać na siłę w kryjówki, nie wykonujmy też bardzo gwałtownych ruchów, nie hałasujmy. Kot stopniowo nabierze do nas zaufania i będzie coraz bardziej ufny. Udajmy się po poradę do lekarza weterynarii, jeśli stwierdzimy, że zwierzak nie je i nie pije oraz nie załatwia się np. dobę czy dwie, a także wówczas, gdy nie widzimy przez dłuższy czas żadnych postępów w oswajaniu się kota.
Obojętne, jak szybko zaaklimatyzuje się nasz nowy pupil postarajmy się przez pierwsze parę dni ograniczyć mu kolejne nowe bodźce. Nie zmuszajmy go do zabawy, jeśli nie ma na to ochoty, nie sadzajmy sobie na siłę na kolanach, jeśli mamy ogród, to wypuśćmy kota dopiero wówczas, gdy dobrze zapozna się z domem i domownikami. Musimy bardzo uważać także na kontakty zwierzaka z dziećmi zestresowany kot, który dodatkowo jest zmuszany np. po siedzenia na kolanach, nadmiernie głaskany, łapany za ogon czy noszony może broniąc się zadrapać dziecko. My także możemy stać się ofiarą kocich pazurów lub ząbków, jeśli będziemy zmuszać pupila do czynności, na którą nie ma on ochoty, gdy mruczek zaczyna burczeć i fukać najlepiej nie zaczepiajmy go dalej. Przez pierwsze tygodnie kot i człowiek będą się nawzajem uczyć swoich zachowań, dlatego aklimatyzacja powinna przebiegać w spokojnej atmosferze. Mruczek powoli będzie nabierał do nas coraz większego zaufania, aż w końcu sam przyjedzie usiąść nam na kolanach lub będzie trącał łebkiem naszą rękę, żeby poprosić o pogłaskanie.
Inne problemy do rozwiązania
W tym czasie także musimy zdecydować, czy chcemy żeby kot spał w naszym łóżku. Sprawa jest o tyle trudna, że większość kotów zrobi wszystko, by się do niego dostać ; ) Część osób zwraca uwagę na to, że wychodzące koty mogą zarazić nas pasożytami, inni twierdzą, że nie chcą spać z pupilem w jednym łóżku, ale spora część „kociarzy” i tak wie, że nie ma nic lepszego zimą, niż termoforek w postaci kociego kłębuszka na stopach ; ) Decyzja oczywiście należy do właściciela, ale jeśli zdecydujemy, że pupil śpi osobno musimy być konsekwentni. Już od pierwszej nocy przenosimy kota na jego posłanie i nie pozwalamy mu wchodzić do łóżka, nie zabieramy go też do niego nawet gdyby piszczał.
W czasie pierwszych dni w nowym domu bardzo ważne będzie także jedzenie. Najlepiej zabrać trochę tego, które nasz pupil dostawał w dotychczasowym miejscu zamieszkania i mieszać mu na początku z nowym pokarmem. W ten sposób zapobiegniemy problemom z żołądkiem. Wyjątkiem może być sytuacja, gdy kot jest zaniedbany lub niedożywiony, a w dotychczasowym domu dostawał jedzenie bardzo niskiej jakości, wówczas lepiej będzie w miarę szybko przestawić go na dobrej jakości pokarm. Błyskawicznie zauważymy różnicę – odchody będą mniej śmierdzące, mniejsze i bardziej zwarte, futerko zacznie błyszczeć. Może się zdarzyć, że kot nie zaakceptuje pierwszego pokarmu, jaki dla niego wybraliśmy, jeśli uporczywie odmawia jedzenia będziemy musieli spróbować z inną karmą. Pamiętajmy jednak że koty jedzą bardzo niewiele (kilkadziesiąt gram karmy suchej dziennie) i może nam się tylko wydawać, że mruczek nic nie je. Najlepiej odważać pokarm na wadze lub odmierzać specjalnym kubkiem, wówczas będziemy wiedzieli ile nasz kot zjadł w ciągu doby.Musimy też pamiętać, że mruczki z zasady nie jedzą tam, gdzie się załatwiają, dlatego sferę jedzenia od toalety musi oddzielać przynajmniej pół metra, najlepiej jednak zorganizować jadalnię w kuchni lub pokoju, a toaletę w naszej ubikacji. Więcej na temat kociej diety przeczytasz w artykułach umieszczonych w naszym dziale „Żywienie kotów”.
Dodatkowym wyzwaniem będzie zapoznanie kota z innymi zwierzętami, które żyją w naszym domu, np. z drugim kotem. Kontakty nowego domownika z naszym zwierzyńcem będą się stopniowo zacieśniały, a akceptacja „nowego” może potrwać nawet do kilku tygodni lub miesięcy.
Po paru dniach, kiedy mruczek już coraz pewniej będzie się czuł w nowym otoczeniu zaczną się szalone zabawy, które mogą być bardzo dobrym elementem integracji opiekunów z kotem. Ze zwierzakami bardzo chętnie bawią się dzieci musimy jednak nauczyć je odpowiedniego postępowania w stosunku do pupila: ciągnięcie za ogon i uszy, straszenie, całodzienne wożenie w wózku czy przebieranie w ubranka dla lalek z pewnością bardzo się nie spodobają kotu. Nieodpowiednie traktowanie może doprowadzić do agresji lub nadmiernej strachliwości mruczka – w większości przypadków za agresję zwierząt, zarówno psów, jak i kotów odpowiedzialni są niestety ludzie, który w nieprawidłowy sposób wychowują lub niepotrzebnie prowokują zwierzęta.
W przełamywaniu lodów pomiędzy kotem a jego nowym opiekunem najlepszą receptą jest dać sobie, a przede wszystkim zwierzakowi trochę czasu. Wszyscy domownicy muszą przyzwyczaić się do nowego lokatora, natomiast kot – do nowego środowiska życia. Opiekunowie muszą pamiętać, że na zaufanie ze strony mruczka trzeba sobie zapracować, dlatego stworzenie dobrych relacji ze zwierzakiem jest podstawą.
Moj kocurek bardzo szybko mi zaufał, mimo ze byl zabrany ze śmietnika mając około miesiąc. Bylo troche problemow z nauczeniem go robienia do kuwety bo matka byla dzika i on nigdy nie widzial jak to sie robi, ale wpadlem na pomysl i sypalem mu piach z ulicy do kuwety. On czul tam obce koty i robil w to samo miejsce. Po tygodniu zamienilem piach na koci zwir a kot dalej robil do kuwety.
Do lozka lubi wchodzic, szczegolnie lubi zakopywac sie pod koldra. Natomiast w nocy nie spi ze mna tylko sam wybiera swoje miejsce w kuchni za szafka, gdzie ulozylem mu koc. On wie ze to jego miejsce z dziecinstwa i tam spedza noc.
Witajcie, mam problem z naszym kotem. Adoptowaliśmy kota od starszej Pani, która była kociarą (około 6 kotów). Mamy lokatora od miesiąca a on wciąż nie może się zaaklimatyzować. Podpowiedzcie co robić?
Mam synka w wieku przedszkolnym i on bardzo chciałby się bawić z kotkiem, choć trzeba przyznac że jest cierpliwy i nie biega za nim. Pomóżcie bo nie chciałabym go oddawać w inne ręce
Widzę ze nie doroslas do takiej decyzji jak zwierzak chcesz to oddać bo z dzieckiem się bawić nie chce. ..to kup mu pluszaka a nie ZYWE stworzenie.
Pani Aniu Pani Maminka napisała dokładnie,,Pomóżcie bo nie chciałabym go oddawać w inne ręce” więc po co pani pisze takie rzeczy… Nie rozumiem takich ludzi jak Pani…
Bardzo trafna odp, żywe zwierzę to nie zabawka dla dziecka,ludzie!!
Chce Pani oddać dziecko czy kotka, bo nie bardzo mogę zrozumieć logikę stojącą za komentarzem?
Mam kotka od wczoraj, którego kupiłam z domowej hodowli. Ma 3 miesiące. Być może jestem przewrażliwiona i niepotrzebnie panikuję, ale mruczek przez te dwa dni nic nie jadła, ani nie pił. Jak chciałam dać mu z ręki to uciekał albo się odsuwał. Raczej wykreślam strach, ponieważ sam przychodzi do pokoju, upomina się o głaskanie i wskakuje mi na kolana. Jest sie czym martwić czy to tylko stres związany z nowym domem i właścicielami?
Proszę o szybką odpowiedź.
ja tez mam nowego kotka i on tez nie pil i nie jadl pewnie dlatego ze musial sie przyzwyczjaic i kup mu najlepiej melko dla kota bo koty nie moga pic normalnego i kup mu karme z puszki a nie zwykla wtedy napewni bedzie jadl i zamaczaj mu pyszczek w melku ja tak robilam i teraz je
Który nie mogą pić krowiego mleka!!! Jest bardzo nie zdrowe dla nich, tylko woda…
Koty miało być,przepraszam
Mam dwa dorosłe koty kotkę i kocurka i oboje piją mleko od „małego” oczywiście krowie. Są cudowne, zdrowe, nigdy nie chorowały. To mit z tym krowim mlekiem !
Mit? To, że pani myśli, że są zdrowe, nie znaczy, że muszą być zdrowe.To tak, jakby pani powiedziała – „Mój dziadek pali papierosy od lat i nic mu nie jest” – to znaczy, że są zdrowe? 🙂 Koty nie trawią laktozy, może to prowadzić do problemów trawiennych, biegunek, bólów brzucha i tym podobne. Mitem jest to, że koty mogą pić mleko bo nic się im nie dzieje, więc niech pani nie wciska kitu innym ludziom jeśli nie ma pani wiedzy a swoją wypowiedź opiera jedynie na własnych doświadczeniach, kto wie, może pani koty jednak zdrowe nie są? Koty ukrywają swoje choroby. Radzę się najpierw doedukować a póżniej stwierdzać, że coś jest mitem 🙂
Krowie mleko to nie mit.Koty nie tolerują laktozy, jest jednak możliwość , jeżeli kociaki od małego w czasie odstawiania przez kotkę maluchów od siebie ciągle piją mleko podawane przez człowieka to jest szansa że nie zaniknie im całkowicie tolerancja laktozy ale 100% pewności nie należy mieć,nie wiesz czy ukryty gdzieś nie cierpi, potem znika i jest no znikł nie nie znikł on umarł w cierpieniu sam tak zazwyczaj dzieje się w gospodarstwach gdzie są krowy i jest nieświadomość żywieniowa kotów.W przeciwnym wypadku kot dostaje skurczy żołądka,rewolucji jelitowej bez pomocy mu to doprowadza do śmierci kota Ty po prostu masz szczęście
Widocznie karma mu nie smakuje, z doświadczenia wiem że kotek nie ruszy karmy jeśli mu nie podchodzi. Jeśli wychodzi na dwór to jest duże prawdopodobieństwo że pije z kałuży lub innego źródła a Pani nawet o tym nie wie, spokojnie jak będzie spragniony to będzie pił, ewentualnie można wybrać się z nim na odrobaczanie może ma pasożyty ale proszę nie martwić się na zapas i absolutnie nie robić nic na siłę. Powodzenia!
Agathe na innym portalu przeczytałam:
„Z powodu silnego stresu jakim jest dla niektórych kotów taka nagła zmiana właściciela i otoczenia zwierzak może odmówić jedzenia. Wtedy należy mu podsuwać najlepsze kąski (kawałki mięsa, ryby, podrobów np. wątróbki). Jeśli głodówka przedłuża się należy kota zanieść do weterynarza. Kot nie powinien głodować dłużej niż dwa dni”
Mój kot już 3 tydzień siedzi pod wanną. Wychodzi tyko nocą coś z jeść i podczas mojej nieobecności w domu. Co mam robić? Jak go wywalić z kryjówki? Jak oswoić? Proszę o pomoc…
Kot przyszedł do mnie z domu tymczasowego. Ma 2 lata.
Starsze koty potrzebują więcej czasu na aklimatyzację w nowym domu. Wszystko osiągnąć można małymi kroczkami. Siedzi pod wanną, bo tam czuje się najbezpieczniej. Ogranicz mu teren łazienki od reszty domu tylko szczeliną uchylonych drzwi. I spędzaj z nim w łazience trochę czasu, spróbuj się z nim bawić jakąś zabawką najlepiej na wędce. Ale nie zmuszaj go do wyjścia spod wanny. Wyjdzie sam, kiedy poczuje się bezpiecznie w najbliższym otoczeniu. Kuwetę i miski też zostaw mu w łazience, ale w odległości co najmniej pół metra kuweta od misek. I jakiś ręcznik na którym pozostawi swój zapach sierści i feromonów.
Bardzo dobrym rozwiązaniem byłoby pozbycie sie wanny
LOLOLOLOLOL
Koty są zazwyczaj bardzo nie ufne, przyzwyczajaja się do miejsca a nie jak psy do właściciela. Kotek potrzebuje poczuć się bezpiecznie w Pańskim domu, widocznie musi mu Pan dać więcej czasu na oswojenie w nowym otoczeniu,i nic na siłę sam wyjdzie
Panie Piotrze ja również dostałam kotkę po przejściach,dziką.Każde moje zbliżenie się do niej kończyło się atakiem jej tj.drapanie ,syczenie .Dałam spokój i przez kilka tygodni nie zwracałam na nią fizycznie uwagi.Za to z daleka mówiłam do niej spokojnie ,czasem pieszczotliwie.I po jakimś czasie sama przyszła i ocierała się o moje nogi.Jeszcze nie próbowałam jej brac na ręce ,ale pozwoliła się pogłaskać.okazało się że miała taki charakterek jak potrzebowała pieszczot to sama przychodziła i wskakiwała na kolana ,albo jak siedziałam na piersi patrząc mi w oczy mruczała z zadowoleniem.Była z nami 14 lat, Niestety zawiodły jej nerki i po roku leczenia odeszła.
Miesiąc temu kupiłam z chłopakiem kotka, od pierwszych chwil, kotek namiętnie chował się pod łóżkiem, tak żeby go nie było widać i nikt nic od niego nie chciał. I tak był wyciągany przez wszystkich domowników w celu przytulenia i podziwiania. A żeby nie wchodził pod łóżko najlepszą radą było zabicie tyłów łóżka. Spróbuj położyć coś, żeby nie mógł wchodzić pod wannę.
Takiem właśnie bezmózgom powinno się zabronić posiadania zwierząt domowych, za wyjątkiem krowy, który by czasem kopnęła w pusty łeb.
Popieram co napisales
Zabranie kotu drogi ucieczki do miejsca, w którym czuje się bezpiecznie, jest poważnym błędem. W ten sposób potęguje się u kota stres.
TY KURWO JEBANA, BIEDNY KOCIAK CHUJ CI W DUPE SZMATO ZA TO
Nie powinnaś mieć zwierząt .
Kot wychodzi z kryjówki nocą. Dziś czekałem cała noc, aż wyjdzie, ale każdy ruch go płoszy i ucieka pod wannie jakmtylkomwstane. Miksami jedzeniem każdego dnia jest dalej i dalej, ale to i tak nie pomaga… Sam niewiem co robić.mw zasadzie mi to nie przeszkadza. Kot kuwetuje, je i pije, ale martwię się, że dnie i noce spędza pod wanna juz od 3 tygodni..
On musi wiedzieć, że jesteś jego sprzymierzeńcem, a nie wrogiem. Okaż mu dużo czułości. Bierz go na ręce, głaskaj, mów do niego spokojnym głosem. Sadzaj blisko siebie i też głaskaj, jak ucieknie, wyciągaj… i głaskaj i mów… Jak idziesz spać położ go blisko siebie i nie patrz na niego, ale głaszcz 🙂 Pokocha Cię.
Bzdury. Nie powinieneś mieć człowieku zwierząt, jak nie wiesz w jaki sposób się z nimi obchodzić!
Zle sié rozumiemy. Kot przyszedł do mnie z domu tymczasowego 4 tygodniemtemu. Przez pierwsze 4 dni było ok. Potem zniknął. Byłem pewien, że uciekł. Szukałem go w okolicy, ale na nic niemtrafilem. Pogodzilem się z tym, że nie wróci. Aż tu pewnego dnia w kuwecie, której nie zdążyłem jeszcze schować patrzę nasikane… Przeraziłem się. W nocy usłyszałem, że ktoś palaszuje w kuchni. Widziałem go przez zaledwie ułamek sekundy. Kot. Zostawiłem mu jedzenie. Zaczęło zniknąć. Kuweta tez po nocy jest pełna. Kot jednak cały czas mnie unika i siedzi pod wanną. Zeby go wydostać musiałbym kuć płytki. Nie jestem w stanie go przechytrzyć, bo to wszystko dzieje sie w środku nocy i jak tylko sie rusze to kot zwiewa pod wanne. To juz za długo trwa. Jak go wywabic, pomocy!!!!!
Jakie „za długo”? Jak dla kogo? Czasem kot potrzebuje 2-3 miesięcy, czasem pół roku – a potem może stać się wielkim pieszczochem. Więc pomyśl więcej o nim, a nie o sobie i swojej potrzebie przytulania futerka
ty jestes durny i wulgarny nie wie jak ty mozesz miec zwierzeta ???
Kot nie czuje sie dobrze u ciebie Sprobuj z kocimietka , lub innymi feermonami kocimi .Daj mu cos smacznego do jedzenia , glaszcz , rozmawiaj Tak aby on czul sie ze nie jestes zagrozeniem dla niego ani otoczenie w ktorym przebywa Musisz mu poswiecic duzo czasu
Jak on ma głaskać kota, którego od miesiąca nie widział na oczy, bo się chowa za wanna? Polecam czasami przeczytać post, który się kometuje…
Polecam zabawę. Może jej niedostatek powoduje strach i stres u kota? Jeśli to nie pomoże zabierz kota do weterynarza.
Może spróbuj gdzieś w Twoim pobliżu wysmarować przedmiot kocimiętką, albo spryskać jakimś odstraszającym go zapachem jego kryjówkę.
Mój kot ma 5 lat. Mieszkał do tej pory ze mną i z moją mamą. Dzisiaj przeprowadziłam się do nowego miejsca. Oczywiście zabrałam ze sobą kotka. Tyle, że bez mojej mamy. On jest bardzo do niej przyzwyczajony. w nowym mieszkaniu siedzi w kącie w łazience… jest przerażony:( nie wiem czy to jest tylko obiaw strachu przebywania w nowym miejscu. Czy tęsknota za moją mamą. Bardzo mnieto martwi. Zachowuje się jak ‚obrażony’ kompletnie jakby mnie nie znał. Czy ktoś mi poradzi co mam zrobic? Czy uwazacie, ze lepiej abywrocił do domu gdzie jest moja mama? Czy porzebuje czasu.. ? Bardzo proszę o pomoc. Pozdrawiam
Kochana mam ten Sam problem mieszkam w domu 4 lata 3 dni Temu sie orzeorowadzilam. Kotek jest w stresie niby wychodzi do lokatorow glaszcza ja ale znowu wraca za lozko wczoraj w nocy wzielam ja na ogord a Ona szuka tylko jak uciec wczoraj biegakam po dachach lapiac ja prawie uciekla nie wiem co mam robic za Dina nie chce nawet wyjsc na ogord je mniej nie jadla ale zalatwia sie normalnie nie wiem co mam robic boje sie o nia wczoraj pol nocy plakalam bo sie wystraszykam ze kotek chce odemnie uciec bardzo kocham swojego koteka jestem z nia bardzo zzyta nie wiem co mam robic soo zrmna na lozku glaszcze ja caluje I rozmawiam caly czars nie wiem Czemu za dnia nie chce wyjsc na ogord a w nocy jak ma tylko okazje chce przeskoczyc ploty pomozcie mi :(((((((((((
Niedługo biorę kota od sąsiadki ma ok rok jest w sumie już trochę duży. Moja mama ma uczulenie więc kot będzie miał nocować na dworze ale obok zaczęła się budowa, a z drugiej strony ulica i nie ma nawet ogrodzenia i boje się że ucieknie i chce mu zrobić do spania jakąś małą klatkę i nie wiem czy to dobry pomysł. Jak jeszcze mogę zrobić legowisko kotu na dworze żeby nie uciekł? I mam jeszcze jeden problem mam dwa psy i nie wiem jak mam je oswoić z nowym kotem?
Czy ten kot przeżył???
Dostałam kota nieoczekiwanie. Nieszczęście mam miecze i lodowisko po innym zwierzątku ale one wiem co z kuwetą. Nie mam możliwości w najbliższym czasie jechać do miasta. Czy da się zastąpić ją czymś na 2-3 dni? Będę wdzięczna za szybką odpowiedz. 🙂
Kuwetę łatwo zastąpić brytfanką lub nawet zwykłym tekturowym pudełkiem po butach, które zostanie od spodu podklejone folią lub czymś, bo nie przepuszcza wody, zamiast żwirku – piasek. Ale to raczej rozwiązania na góra kilka dni.
Jedno pytanie a jeśli mój kociak stwierdził że kuweta to jego dom to co mam zrobić pozwolić mu w niej spędzać czas czy prubować przekładać do koszyka?
MAM 2 KOTY Z PODWÓRKA. OD RAZU 9 tzn. po 4 godzinach od złapania – w czasie wizyty u weterynarza ) KUPIŁAM IM U WETERYNARZA – OBROŻĘ Z KOCIMI FEROMONAMI— OD TEGO MOMENTU KOTY PRZESTAŁY PŁAKAĆ, ZACZĘŁY JEŚĆ i są bardzo spokojne. Polecam obrożę foromonową, jeśli kot jest nowy, lub nie je, znaczy teren, niszczy meble, ciągle miauczy — obroża bardzo pomaga.Działa miesiąc.
Mam problem mam 3 miesięczną kotkę przywiezioną cztery dni temu. W pierwszym dniu kompletnie się bała i chciała tylko żebym ją nosiła w koszyku dla kotów. w Drugim dniu wypuściłam ją żeby sobie popoznawała teren ale on od razu uciekła do ogródka i tam siedziała ale w tamtym domu też miała podobny ogródek i myślę że to dlatego. Chciała się jeszcze wtedy bawić nawet rano złapała mysz. W trzecim już się mniej interesowała zabawą ale się bawiła nawet zapoznała się całkowicie z moim kotem Bonifacym :)(a ta mała koteczka to Lila).W czwartym dniu już nic jej się nie chciało robić tylko leżała albo siedziała albo spała nawet jej zabawki jej nie interesowały tylko dwa razy pogoniła swoja zabawkę a potem już nic. Od początku jak ją przywieźliśmy od mojej babci dziwnie jej burczy w brzuszku. Ma jakieś problemy z jelitami:(? W pierwszym dniu tak jadła bo jadła ale tak to potem było dobrze. Co się dzieje martwię się o nią!
Proszę o jak najszybszą odpowiedź!
IDŹ Z NIĄ DO WETERYNARZA!!!
Witam mam kotka w domu 3miesiecznego adoptowalam go jest u mnie juz 2dzien. cała noc mialczal i skomlał i dzisiaj jest tak samo w dzien wogole nie chce sie dac złapac.ale zaczyna podchodzic juz. co sie dzieje mu ze tak mialczy caly czas?
Domaga sie pieszczot, zabawy czy tez zabawy ;}
Czy tez jedzenia***
Mam 2 roczną kotkę. Kupiłam jej dwa drapaki,jeden duży do salonu ,a drugi mały do mojego pokoju. Kotka nie chce używać dużego drapaka od 3 tygodni(mam ją od 2 miesięcy)
Wcześniej z chęcią z niego kożystała ,a teraz nic. Próbowałam wszystkiego….tryskałam kocimiętką ,stawiałam tam jej zabawki…… Pomocy!!!!
Przestaw drapak w miejsce z którego kot będzie miał największy perymetr. Widok na wejście do pokoju, drzwi wejściowe do domu, na korytarz.
Witam! Mam takie pytanie/ problem przeprowadzilam sie z mieszkania do domu w kazde wakacje kot mieszkal na wsi u dziadkow. Podrozowalam z nim kilka godzin, zapoznal sie z domem i wyszedl na zewnatrz i nie ma go od jakichs 20 min czy powinnam sie martwic ?
Wiesz…nie powinnaś, ponieważ na ogół (z tego co wiem) kotów nie ma jakieś 1, góra 3 dni 🙂 Jeśli kota nie ma więcej niż takiej liczby dni wymienionych powyżej wtedy już możesz się martwić. Myślę,że Ci pomogłam ;))
Mam dorosłego kota od 3 lat. Dziś wzięłam ze schroniska malutkiego śmiałego kocurka i wystraszoną niewiele większą kotkę.Starszy kot źle znosi nowych domowników burczy, drapie i syczy.Boję się, że powtórzy się sytuacja z lata b.r-mój kot wyprowadził kociaka na drogę.Jak mogę pomóc pupilom by nie było niemiłych incydentów?
Witam serdecznie.
Kupiłam malutka kotkę dnia 21.03.15 a urodziła sie 15.02.15, kotka juz po kilku godzinach osfoila sie, biegała i sie bawiła, robiła do kuwety, normalnie jadła itd, kociak jest brdz zywy, od kilku dni zauważyłam ze biega do salonu i robi siku na dywan ;( do kuwety tylko kupka. Jaka może byc tego przyczyna i co robić by przestała ? Mam jeszcze pytanie odnośnie weta, w poniedziałek sie wybieramy i chciałabym aby mi ktoś podpowiedział co jest najważniejsze a co zbędne, jest to mój pierwszy w życiu kotek i nie wszystko jeszcze wiem a mam małe dziecko i chce aby kotek nie był zagrożeniem (bakterie,pchły itd)
kot bedzie czesto chorowal albo wariowal.. kotki powinno sie po 12 tygodniach od mamy zabierac a nie tak wczesnie.. 🙁
Pomyśl o osobnej kuwecie na siusiu lub dezodorancie do kuwety. I usuń zapach z dywanu najlepiej Urine-off i zasyp Pieprzem.
Mam problem. Mroczek nie chce spać w legowiska i ciągle wchodzi mi do łóżka . Próbowałam juz wiele razy w sądząc do legowiska i tak to nie pomogło . W sądziłam mu smakołyki ale tylko wziął w pyszczek i z nim uciekał. Proszę o szybką odpowiedź.
Spróbuj natrzeć legowisko swoim zapachem
Kupiłam półroczną kotkę i wydaje mi się, ze od 3 dni nie pije wogole wody, wystawia jezyk, oblizuje się często (z pragnienia?). Karmę je normalnie, nawet z reki jednak gdy podstawiam jej wode nie ma zadnego zainteresowania jakby nie wiedziała co to jest. Jak sobie z tym poradzić?
kup jej mleko dla kotkow i zamaczaj jej pyszczek w mleku wtedy poszuje ze to picie ja tak robilam
Spróbuj z wodą filtrowaną lub dostaną, straci zapach chloru.
Witajcie. Dwa dni temu przywiozłam z domowej adopcji 4 letnią kotkę syberyjską. Dotychczas mieszkała swobodnie ( wychodziła na dwór kiedy tylko chciała itd ). Miałam świadomość że będzie jej trudno w nowym domu ale nie myślałam że ja też aż tak to przeżyje. Chciałabym żeby poczuła się bezpieczna a ona ciągle siedzi smutna w koszyku. Przez pierwszą dobę wogóle nie piła ani nie jadła. Siku zrobiła w transporterze podczas drogi do domu ( podróż trwała ponad 3 godziny). Umówiłam się na wizytę u weterynarza ( bez kotki oczywiście – dodatkowy stres był jej niepotrzebny ). Zalecił podawanie jej 2 razy dziennie kapsułek o nazwie ZYLKENE 75mg oraz odspreparowanie aby ułatwić jej asymilację w nowym miejscu. Po pierwszej dawce podanej strzykawką do buzi po kilku godzinach wstała i chętnie zaczęła zwiedzać mieszkanie. Zjadła też całą saszetkę whiskasa ( nim głównie dotychczas była żywiona ), potem zrobiła siku do kuwety i poszła dalej spać. Cieszyłam się. W nocy wstała i zaczęła miauczeć, domyśliłam się że chce jej się kupke i po ponad godzinie głaskania jej przeze mnie i wnoszenia do kuwety w końcu udało się. Poszła spać dalej pod łóżko. Myślałam że od tej pory będzies już lepiej a ona od rana znowu to samo. Nie chce wyjść z pod tego łóżka i musiałam podać jej znowu strzykawką tę rozpuszczoną w wodzie kapsułkę. Nie zmuszałam jej do niczego bo myślałam że po kilku godzinach znowu chętnie wstanie i się chociaż napije ale niestety nie. Nakarmiłam ją więc po tych kilku godzinach z ręki bo inaczej jeść nie chciała ale pić nie chce wogóle. Trochę mnie to martwi. nie chcę jej zmuszać do niczego na siłę bo i tak patrzy na mnie z boku przez te strzykawkę. Niby wiem co robić i jak się zachowywać ale nie mogę patrzeć jak ona tylko leży i leży. Jedynie reaguje na dźwięk otwieranych drzwi wejściowych. Wiem że chętnie by uciekła gdyby tylko mogła. Kiedyś z nią wyjdę na spacer z szelkach ale na pewno nie prędko. Powiedzcie mi co mogę jeszcze dla niej zrobić ? Czy ktoś spotkał się już z taką sytuacją adopcji kota dorosłego ? Czy ona mi nie podupadnie na zdrowiu ? Bardzo chce żeby wiedziała że dam jej wszystko czego tylko będzie potrzebowała i że jestem jej strażnikiem. Nie chce jej ciągle szprycować jakimiś specyfikami. Bardzo bym chciała abyśmy miały to wszystko już za sobą i żeby się otworzyła.
Dodam jeszcze że mam w domu drugiego kota,który ma 6 miesięcy i bardzo chce poznać bliżej nową koleżankę. Niestety widzę że jego obecność W domu ją tylko denerwuje. Co robić ?
Czy problem z adaptacją kotki jakoś się rozwiązał?
Witam! Kupiłam 3dni temu kotka prawie półrocznego z chodowli. Na początku bardzo się nas bała, trzęsła się jak podchodziliśmy do niej na metr i chowała się w ciemne kąty. Dwa dni nic nie jadła. Dziś czwartego je i korzysta z kuwety, sama do nas podeszła i dała się pogłaskać, nawet zaczęła się o nas ocierać, już nie trzęsie się.Na moje wołanie nieśmiale wychodzi zza wersalki, gdzie ukrywa się w dzień.Martwi mnie tylko, że nie chce pić wody???
witam ,prosze mi powiedziec ja ddlugo moj kot nie bedzie jadl i pil wody inie korzystal z kuwety ,mam go juz 30godzin i nadal chowa sie za komoda -kot brytyjski 6 miesiecy
zlapalam trzy kotki z ogrodu,chce ich oswoic I oddac ,gdy rocznie sie mnozo ,ale so juz cztery dni I nie widze zeby jadly ,daje im jedzenie z puszki nawet nie wocha ,czy to jest zly poczotek /
od wczoraj mam dorosła kotke, problem w tym ze nie chce sikac do kuwety, w domu tymczasowym bez problemu korzystala ( tak twierdzą opiekunowie) a u mnie upodobala sobie reklamowke czy fotel 🙁 co robic? nowe meble nie chce miec zsikane bo mnie rodzina razem z kotem wyrzucą, zastanawiam sie czy juz moge wypuscic kota na zewnatrz, w drugim dniu? w domu juz sie oswoiła
Wczoraj wzięłam kotkę od znajomych mamy. Kicia jest ogólnie grzeczna, załatwia się do kuwety, normalnie je. Największy problem polega na tym, że bardzo na nas fuczy i non stop miauczy. Czy zdoła się do nas przyzwyczaić? Bardzo mi jej szkoda i jestem trochę zawiedziona, że tak się zachowuje.
Witam.Mam w domu prawie 3 letniego kocura rasy maine coon i pare dni temu kupiłam z chodowli 5-cio miesięcznego kotka tej samej rasy i mam problem ponieważ młody jest tak pazerny że zjada z dwóch misek tz je ze swojej strasznie łapczywie za chwilkę biegnie do miski starszego kota( ktory chetnie sie z nim dzieli a wręcz odchodzi od miski)potem znowu leci do swojej daje im mokre co 3h i duzy ma jeszcze suche młody nie je suchego poniewaz gubi ząbki i bolą go dziąsła a na moczone chrupki nawet nie spojrzy,jak ja jestem w domu to pilnuje żeby nie zjadał starszemu ale ja pracuje wiec nie jestem w stanie ciagle ich pilnowac Maja miseczki z dozownikiem i ustawieniem czasowym wiec jedzenie jest jak wspomniałam co 3h ale gdy nie ma mnie w domu to jestem pewna że starszy zjadłtylko trochę a reszte mał co zrobic zeby nie był taki zachłanny i nie rzucał sie tak na jedzenie Włascicielka hodowli uprzedzala mnie o tym ale myslałam ze tam jest duzo kotow i moze nie dojada,ale przekonałam sie że to nie była przyczyna
Witam, dwa dni temu wzięłam kotke z dworu nibg miala właścicieli ale nie zajmowali sie nią kotka siedziała w specjalnym domku była dokarmiana przez kobietę z fundacji „wlascixielka” mowila ze kotka nie lubi byx q domu ze miauczy ze chce na dwor.Pierwszego dnia bylo dosyć trudno na początku nieswoja potem po godzinie dala sie glaskac nawet wskoczyła na lozko i fotele natomiast w nocy miauczala przy oknie ale chwile dosłownie potem sie położyła spać. Druha noc wpuscilam ja do pokoju gdzie jest królik i balkon bala sie uszaka potem non stop miauczala na parapecie po ok 2 h siw uspokoiła dzisiaj nie miaczy patrzy na uszaka z pod kanapy . A jeszcze dodam ze zrobiła raz siusiu, kupkę tez raz pierwszego dnia dalam jej sucha karme i mokra to mokra jadla dwa dni sucha dosyc szybko zjadla wypila mleczko dzisiah jak ugotowalam jej piersi to nie ruszyła nie mam pojęcia dlaczego. Pytanie jest natomiast takie czy jest sens ja dakej trzymać w domu, poko co nie miaczy leżała obok balkoju tylko wiec jest sens ja trzymać co prawda to trzecia noc dopiero ile czasu minimum jej dac na zaklimatyzowanie sie?
Witam!
27.12.2016r. zaadoptowałam kota od mojej cioci, który nazywa się Tofik.Jest u mnie dopiero 2 dni. Jest to już prawie dorosły kociak, lecz niestety nie znam jego dokładnej daty urodzenia,ponieważ ktoś go podrzucił. Ogólnie nie mam z nim większych problemów. Załatwia się do kuwety, upomina się o głaskanie itp. Jednak nie dogaduje się zbytnio z moimi kotami (mam ich 3 nie wliczając Tofika), a dokładniej ,,burczy” na nie, gryzie, i uczepił się jednego z moich kotów ;(( .Nie mogę z nim wytrzymać. Co mam zrobić? Czy to mu przejdzie??
Przejdzie ja też tak miałam bo dwa koty wzięłam z hodowli i 1 był z dworu warczały na siębie ten z dworu pacał je łapą ale później wszystko było okej (po jakimś czasie)
Właśnie od wczoraj mam ten problem. Zabrałam swoją kotkę z rodzinnego domu i siedzi cały czas za łóżkiem . Od wczoraj nic nie je, nie pije i nie korzysta z kuwety. Partner mówił,że wieczorem była w salonie . Trochę późno zobaczyłam artykuł by nie wyciągać jej na siłę , robiłam to kilka już razy ale wciaż uciekała, teraz już nie będę jej ruszać chociaż nie ukrywam że martwi mnie fakt , że nic nie je….
Jesli sytuacja się nie zmieni w poniedziałek odwiedzimy weterynarza , w najgorszym wypadku odwiozę ją do domu rodzinnego ;<
Witam. Przygarnęłam 10 miesięcznego kotka od pewnej Pani. Jest u nas drugi dzień, wczoraj siedział cały czas za telewizorem i nic nie chciał zjeść podawałam mu szynkę, która ponoć bardzo lubi ale niestety nic nie chciał. Po czasie zaczął na mnie syczeć. W nocy kotka zobaczyłam na parapecie w kuchni pogłaskałam go i po chwili znów zaczął syczeć. Ale zauważyłam, że zjadł i załatwił się w kuwecie. Dziś do południa spędził czas za telewizorem i na chwilę wyszedl, położył się na parapecie od balkonu ale po chwili znów wszedł do swojej kryjówki. Popołudniu wzięłam kotka na ręce i dałam koło misek żeby coś zjadł i się napił ale nic nie tknął i ucieka pod łóżko. Wyszedł po chwili i schował się za lodówka siedzial tam do wieczora.Próbuje co jakiś czas go pogłaskać czy dać mu coś do zjedzenia. Na chwilę jest dobrze ale potem znów syczy. Jak mogę pomóc mu się oswoić z nowym otoczeniem ? I żeby nie był w stosunku do mnie agresywny ?
Nie ruszaj kota! Potrzebuje czasu. Niektóre koty nie lubią być głaskane. Mój też taki był, a po jakimś czasie zaczął domagać się głaskania i okazał się pieszczochem, jakich mało. Sytuacja nie wygląda bardzo źle. Za jakiś czas powinno być już dobrze. Jak coś się zmieni, to napisz.
Mój kot to ostanio przeżywa jakiś dramat po przeprowadzce. Ja już nie wiem czego to wina, nagle przestał chcieć wchodzić do łazienki gdzie była kuweta. Nie wiem już zmieniamy wszyko żwirek, miejsce itp. W kolejce stoi nowy żwirek ze słomy velti i mam nadzieję, że nie sparwdzi, bo jest ekologiczny.
Czy nie jest problemem ze kotek je tylko w nocy? Zdaje sobie sprawe ze kotek swiezo zaadoptowany poznaje teren w nocy ale taka „głodówka” caly dzień? W nocy przychodz, spi z nami, daje sie głaskać, a w dzień… za łóżkiem i tyle.
Czesc mam kotka od wczoraj i wogole.do mnie nie przyjdzie tylko cały czas pod łóżkiem nie je nie pije tylko jak mu dał to zje a tak nic i nie chodzi do kuwety a dziś w nocy nasiusial mi w łóżko .
Co mam zrobić pomóżcie
2 dni temu przygarnęłam 2 miesięczną kotkę. Gdy ją przyniosłam do domu cały dzień spędziła w swoim koszu. Na drugi dzień zachowywała się już normalnie, jadła i bawiła się. Teraz będzie 3 dzień jak ją mam i zaczynam się martwić, bo normalnie siusia, ale nie zrobiła jeszcze ani jednej kupki, co jest dziwne przy tym, że je normalnie i bawi się. Nie wiem co zrobić.Wygląda na zdrową, jest wesoła i ruchliwa. Zabrać ją do weterynarza, czy jeszcze poczekać?
Witam.My mamy 7mio tyg. kocie zabrane z pola i dwa miejsca w obu odnalazł się bezbłędnie .
Wlasnie przywiezlismy adotowanego 8l persa do domu. Zostala wyrzucona nad odra,ponoc blakala sie ok miesiaca,nic nie jedzac,byla wycienczona. Sama skora i kosci. 3 tyg spedzila w klatce u wetwrynarzy. W domu,zaraz po wypuszczeniu z klatki obeszla dom,zagladnela do misek i kuwety,wskoczyla na stolik kawowy z mysla o wejsciu na okno. Gdy byla w poblizu kuwety moj 5l syn stal za nia a ona go przyatakowala w stope,podrapala go dosc bolesnie. Wystraszylam sie,nawet krzyknelam. Kot natychmiast uciekl pod lozko w sypialni. Jak pomoc jej zaklimatyzowac sie w nowym otoczeniu?
Hej zakupiliśmy kotkę 6 miesięczna ogólnie pani mnie poinformowała ze jest nieśmiałym kotem i przy innych kotkach się wycofuje , u nas jest jedynym kotkiem jest od doby u nas
Je wieczorami i załatwia się do kuwety ale siedzi pod łóżkiem pogłaskać raz się dała , błędem było to ze mąż chciał wziąć ja na ręce i go podrapala i wróciła pod łóżko . Możecie doradzić jak ułatwić jej ten trudny okres
Mam problem,przygarnelam małego kotka niestety ma właścicieli którzy są nieodpowiedzialni i dwa psy które torturuja tego kotka on jak usłyszy ich szczekanie to jest przerażony i niewie gdzie uciekać co robić, pomuzcie
Aleksandra
Mam wielki problem . Wzięłam roczną kotkę ze schroniska. Miałam wiele kotów wcześniej, teraz mam jeszcze dwa. Ale Astra jest tak płochliwa i nieufna jak żaden dotąd. Od pięciu dni siedzi schowana za narożnym kominkiem , a dokładnie kabiną kominową, skąd praktycznie nie mozna jej wyciągnąć bez rozbiórki kominka. Jakikolwiek kontakt z nami (mąż i ja) kończy się paniczną ucieczką w dziurę za kominkiem (z tyłu misi byc jakaś pólka, na której siedzi).
Już nie wiem co mam robić, aby nam zaufała. Poza ty boję się, że jak nie będzie jadała i wyprózniała się to może zachorować i umrzeć. Co mam zrobić?
Jak się rozwiązała sprawa? Jestem w podobnej sytuacji tylko kot nie chce korzystać z kuwety.
Jeśli się Pani martwi o to, że kotka nie będzie jadła i piła na razie odizolowałabym ją od innych kotów. To ułatwiłoby też kontrolę czy zwierze je i pije oraz się załatwia. Kotka jest wystraszona, bo schronisko to wielkie skupisko kotów i zmieniających się ludzi. Trzeba jej zapewnić w tej chwili spokój i nie zaczepiać jej. Zapewnić oddzielną kuwetę nie pachnącą innymi kotami. Ja przy takich kotach po prostu byłam i czekałam aż same do mnie wyjdą. Nie wywierałam żadnej presji. Pozostałe koty przedstawiłabym jej dopiero gdy nabierze pewności siebie. Inaczej może stać się ofiarą i pozostałe zwierzaki zaczną na nią polować co nie polepszy sytuacji. Kotka zaufa w swoim czasie i trzeba zaakceptować to co nam da.Proszę się cieszyć po prostu tym, że jest…
Witam tydzień temu zaadoptowalam 3 miesięczna kicie. Jest kochana tuli się lubi być glaskana… Załatwia swoje potrzeby do kuwety lecz od samego początku nasikuje nam do łóżka w sypialni ratunku tylko zostawię drzwi otwarte wchodzi i sika co mam robić????
Witam. Poszukuję domu dla kota. W grę wchodzi tylko dom z ogrodem z dala od ruchomej ulicy ewentualnie stadnina koni albo agroturystyka. Kot ma 9 lat i nie radzi sobie z życiem w bloku cały czas ciągnie go na dwór aż żal patrzeć. Kot jest kastrowany, piękny i duży. Brytyjski rudy krótkowłosy o bursztynowych oczach. Ważne : to nie jest typ kota do zabawy z dziećmi czy ciągłego przytulania jest to kot z tych rządzących, dostojnych i to on ” rozdaje karty”. Imię Dorian.
Hejcia. Od wczoraj wieczorem mam około 3 miesięcznego kota rasy ragdoll. Wzieliśmy go od starszej pani z kotami, bez żadnych papierów, nie dostaliśmy też od tej pani żadnej wyprawki w formie woreczka karmy żeby mieszać z tą naszą. Wydaję mi się że pił wodę którą mu zostawiłam ale nie tknął karmy. Jestem przestraszonabteż faktem że kiedy byliśmy po kotka nawet pani miała problem ze złapaniem go. Kiedy jechaliśmy już z nim do domu (ponad 2h) stopniowo przechodził z łokcia(spał pomiędzy drzwiami do samochodu a moim ramieniem) na kolana. Czytając komentarze cieszę się że nie zrobił sobie lokum w trudno dostępnym miejscu tylko na krześle od biurka (rozłożyłam mu dużo legowisk kocyków i kartonów z myślą że gdzieś się schowa, ale on chyba woli być na widoku). Mam też królika i chyba się dogadują. Ale martwi mnie że spał ze mną ale kiedy tylko się obudziłam uciekł na krzesło. O 3 nad ranem obódziło mnie jego miałczenie więc go przytuliłam i położyłam na łóżku i poszłam spać następnie Zetsu obudził mnie miałczeniem (wydaję mi się że z tęsknoty za rodzicami) o 5 i teraz obudziłam się sama żeby poczytać czy wszystko z nim w pożądku i dużo kotków ma podobne objawy. Teraz leży na krześle i bawi się swoim ogonem. Mamy też psy (Yorki) i ich obawiam się najbardziej jeden z nich strasznie męczył królika żeby się z nim pobawił. Królika nie specjalnie to interesowało ale martwie się o tego przestraszonego kotka więc wolę go narazie przyzwyczaić do siebie i swojego pokoju. Wiem że to będzie dopiero pierwszy dzień ale strasznie się o niego martwie, bo kuweta jest pusta i strasznie rozpacza po starym domku. Co mam zrobić żeby nie uciekał kiedy nasze oczy się spotykają?